Dzisiaj jak zwykle chciałam iść do parku i jak zwykle na drodze stanął mi Edzio.
Ed:-Wiesz jakie są zasady mała? -Spytał i zataranował mi drogę.
N:-Jak ja ci pokażę zasady to zobaczysz! -Zagroziłam mu pięścią.
Wpuścił mnie. Tchórzliwy szczur... Poszłam dalej. Po drodze spotkałam jakąś dziewczynę.
I:-Hej... Jestem Iza...
N:-Ja Nat... Nowa?
I:-Taaa... Niestety...
N:-Spoko jak chcesz to ci potowarzysze... - ;)
I:-Serio?? Dzięki...
N:-Poznałaś już chłopaków?
I:-Nom ale niektórym się za dużo nie pozwala...
N:-Hehhheh... Dobra tam.. Jest wieczór.. Ja już pójdę...
I:-Ok. Odprowadze cię... -Powiedziała i poszłyśmy do mojego domu.
Potem gdy już weszłam do domu i wbiegłam na górę do pokoju rzuciłam się na łóżko z laptopem. Weszłam na fb. Na czacie był Seba. Napisał do mnie. O Boziu!
(Rozmowa na czacie)
S: -Wiesz co było zadane z polaka?
(Oczywiście jak zwykle tylko lekcje... Bo sami słuchać nie umieją... -,-)
N: -Tak wiem... Ale nie dam...
S: -Ej no! Kolegami jesteśmy nie?
N: -Nie!
S: -Zobaczysz naślę na cb Kondzia!
N: -Bo inaczej nie umiesz się bronić?
(Wkurzyłam się na maksa! Już chciałam wyrzucić laptop przez okno ale on napisał coś)
S: -Echh... Czy ty musisz tak robić?
N: -Jak?
S: -Musisz od razu niszczyć nasze kontakty?
(Uniosłam brwi ze zdziwienia)
N: - ? Nie rozumiem...
S: -Ech... Z resztą mogę ci to jutro w szkole powiedzieć...
N: -Jak chcesz... Nara
S: -Nara...
(Koniec rozmowy)
Co on mi chciał powiedzieć? No dobra przyznam że Seba jest ładny i trochę mi się podoba no ale przecież... Ech... Odłożyłam laptopa przebrałam się i usnęłam.\
<Koniec>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz