sobota, 6 lipca 2013

Od Izy C.D. historii Natalie

Dajan i wysoki mężczyzna darli ze sobą koty. Potem stanęłam przed Dajanem.
-Co pan ma na myśli?! Czemu nie możemy tu pływać?-spytałam zmartwionym głosem.
-Słuchaj mała..-powiedział facet a Dajan przystawił mu pięść.
-Tylko nie mała idioto..-powiedział wściekły Dajan a ja go uspokoiłam.
-Na tym terenie będzie wybudowana fabryka! A wy się z tąd szczeniaki wynoście bo będziemy planować budowę!-powiedział mężczyzna i popchnął mnie na ziemię. Dajan wścieknął się i do niego podszedł.
-Słuchaj wymoczku! Nigdzie się nie ruszymy i jeszcze raz ją dotkniesz to będziesz wyglądać jak David po kąpieli..
-Ejjj-powiedział David.
-Ty myślisz że się was boję?! ha! tu będzie stać fabryka i ja tego dopilnuję!-facet pomachał ręką i na plażę wiechały buldożery. Ja wstałam i podbiegłam do Dajana.
-i co teraz?-spytałam.
-on nie może zniszczyć tego miejsca...a ja ci przysięgam że na to nie pozwolę..-powiedział i złapał mnie za rękę.
-też tego nie chcę...ale...jak go powstrzymamy?-wtedy do nas podbiegła Natalie i Riko.

(Nat? Riko?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz