-No bo...to było tak...(jeżeli dobrze pamiętam) zrobiłam sobie wycieczkę po domu i weszłam do łazienki aby poprawić sobie makijaż. I wtedy wszedł Dajan pytając jak sie podobał dom i ja powiedziałam że fajny..-nagle Nat mi przerwała.
-Ta-ta-ta! Gadaj jak z tym pocałunkiem!
-No..on złapał mnie za twarz i pocałował namiętnie..i to serio namiętnie...a potem zaczęliśmy się całować i...ciemność...obudziłam się w wannie i to z nim.
Nagle moja komórka zaczęła dzwonić i pokazał się numer Dajan'a.
-O matko..
-Co? CO?!-Pyała Nat.
-To...Dajan...
-Odbierz!
-Co?! Nie!-i wtedy Nat kliknęła na zieloną słuchawkę.
-Halo? Iza?
-T-tak hej-spojrzałam na Nat wściekle.
-Bo..chodzi o impreze...obudziłem się w wannie cały umazany czerwoną pomadką..i obok leżała torebka a w niej twoje dokumenty...i sobie uświadomiłem że...chyba się całowaliśmy...a ty widać zniknęłaś...moglibyśmy się spotkać dziś w parku o 14.00?
-Emm...jasne-powiedziałam.
-To do zobaczenia-i się rozłączył.
-I co?-spytała Natalie.
-Muszę się z nim spotkać o 14.00 w parku..ale nie mów nic chłopakom ok?
(Nat?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz