Ja za to wzięłam taką kieckę:
Iza powiedziała że wyglądam bajecznie. Ale oczywiście to nie koniec. Musiałyśmy też się uczesać, umalować i wgl xD
Po parunastu minutach. Byłyśmy gotowe.
-To jaki to adres? -Spytałam wychodząc z domu.
-Halera 21. -Odpowiedziała.
-A, to blisko... -Skręciłyśmy i poszłyśmy na piechotę.
Po paru minutach już byłyśmy na miejscu. Otworzyła nam Kondzio z drinkiem.
-Wow widzę że świętujecie na maksa... -powiedziałam wchodząc.
-No a jak! -powiedzieli.
Ja z Izą usiadłyśmy gdzieś na kanapie i patrzyłyśmy ale po chwili same zaczęłyśmy tańczyć.
<Iza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz