poniedziałek, 8 lipca 2013

Od Natalie - C.D historii Izy

Dopiero po paru minutach się ogarnęłam o co chodzi. Właśnie jechałam na odludzie bo zniszczyłyśmy jakieś maszyny -.- Gdy jechałyśmy już ponad 5 minut nie wytrzymałam i podeszłam do kraty oddzielającej pakę samochodu od kierowcy i pasażerów.
-Ej! Wy gnoje! Macie nas wypuścić bo jak stąd wyjdę to nie ręczę za siebie i skopię wam te powypasane dupy!!! -krzyknęłam szarpiąc kratę ale Iza i Riko mnie uspokoiły.
-Weź nie trać na nich głosu. -powiedziały.
Nasi byli instruktorzy i ten facet śmiali się w tamtej części auta. Gdy dojechałyśmy oni nam zawiązali oczy i trzymali mocno że nie mogłyśmy się w ogóle ruszyć. Przywiązali do krzeseł.
-No to nadal możecie nam wszystko co do grosza oddać a jeśli nie to tu sobie niestety posiedzicie... -mówił głosem Voldzia. Ale to ja często używam tego głosu 0,- On jest MÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓJ.... 
A tego faceta nie lubiłam coraz bardziej.
-Nigdy nic ci nie oddamy! -krzyknęła Iza zdejmując szmatkę z ust jakimś cudem.
-Jesteś tego pewna? -spytał.
-Tak bardzo jak tego że niestety siedzę tu z zapleśniałym grzybem!!! -nadal krzyczała a jakiś gościu walnął ją w głowę i zawiązał znów usta.
Ja pierdziele. Ten facet był popierdzielony.... Chciałabym wstać i walnąć go w głowę siekierą albo tasakiem.
-Na mózg ci padło?! -krzyknęłam zdejmując to coś z ust tak samo jak Iza.
-Mi? W żadnym razie....
-Raczej tak ty dzieciaku który w dzieciństwie nasrał do dżakuzi!!!!!!!!!! -krzyczałam i się nie mogłam opanować.
Riko siedziała cicho choć nie wiem czemu. Nie chciała walczyć. Ja na szczęście miałam w kieszeni scyzoryk który mam po ojcu. Heheheh. Tatko się przydaje. No więc dyskretnie rozcięłam sznury i czekałam na dobrą chwilę aż facet podszedł do mnie.
-Słonko, ty akurat nic na to nie poradzisz... -uśmiechnął się szyderczo.
Ja w tej samej chwili wstałam szybko z krzesła i kopnęłam go w mordę. Potem powaliłam innych ciosami karate. Dobrze że na to chodziłam. I rozwiązałam dziewczyny.
-Poleżą tak z 10 minut.... Potem się obudzą... Jak my się stąd wydostaniemy - spytałam patrząc w sufit.

<Iza? Riko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz