-Na serio ci się podoba? -zmierzyłam wzrokiem Dajana. -Albo jak chcesz... Ja i tak wiem swoje. A i jak mnie znienawidzisz i ktoś dowie się niechcący co tu zaszło...
Odeszłam a Jus, Iza i Dajan zostali tam gdzie stali. Tak jakby się fochłam ale cóż... Przypadkiem też miałam numer telefonu do Konrada... Przypadek? Napisałam mu SMS:
,,Kondzio wiesz ty co... Powinieneś się martwić o to co się dzieje na obozie...
Natalie"
Po chwili dostałam sms z pytaniem co, gdzie, jak? Odpisałam że dowie się w swoim czasie.
~Gdy wróciliśmy do hotelu~
Położyłam się i zasnęłam na chwile. Potem gdy się obudziłam nikogo nie było w hotelu. Wyszłam na balkon i siedziałam aż do pokoju weszła Iza.
<Iza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz