-Że co?! -To mnie od razu rozbudziło ale i tak miałam kaca.
-No wiesz tak jakoś wyszło... -zagryzła wargi.
-W ogóle gdzie ty byłaś!
-W łazience...
-Ej weź chodźmy już... Myślałam że będzie normalniej... -Walnęłam się w głowę.
-Ale... -Spojrzała na chłopaków.
-W duszy z nimi... Chodź do domu przyprowadzimy cie do porządku...-Spojrzałam na siebie. -I mnie też.
Poszłyśmy do mnie i po godzinie byłyśmy normalne i wytrzeźwiałyśmy.
-No to jeszcze raz opowiedz mi co sie stało. -Spojrzałam na nią z butelką coca-coli w ręce.
-No bo...
-Mów po polsku...
<Iza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz