czwartek, 4 lipca 2013

Od Nat - C.D Izy

Przytuliłyśmy się i była zgoda chociaż cały czas nie lubiłam Dajana. Coś mi nie grało... Ale nie chciałam się znowu pokłócić z Izą. W nocy musiałam pójść na balkon bo nie mogłam zasnąć. Owinęłam się w koc. Usiadłam na takim krześle. Miałam widok na całą plażę. Było trochę zimno ale owinęłam się mocniej. Nagle zauważyłam czerwoną kokardę na poręczy. Podeszłam bliżej i odwiązałam ją. Była to czerwona róża. Ale nie taka mała i z wypadającymi płatkami tylko wielka i z czerwono-krwistymi płatami. Powąchałam ją, pięknie pachniała. Spojrzałam w dół czy nikogo tam nie ma bo niby jak by się dostał tu z tą różą. Gdy przeczytałam karteczkę na której pisało:

,,Dla Ciebie moje sny,
Dla Ciebie cały mój świat,
Dla Ciebie jestem ja,
A dla mnie jesteś Ty..."

Cichy wielbiciel...

zaczęłam się zastanawiać od kogo to... Od razu pomyślałam o Jus'ie... Ale on woli piosenki niż ckliwe wierszyki. Więc od razu na myśl przyszedł mi... O-M-G! Wbiegłam do pokoju i obudziłam Izę. 
-Iza! Iza obudź się! Pobudka! Kukuryku! -krzyczałam i próbowałam ją obudzić.
-No co? Która godzina? -spytała zaspana
-Patrz! -wetknęłam jej różę pod nos i pokazałam liścik.
 
-Heh... Widzę że ktoś tu ma cichego wielbiciela.. -pyrgała mnie łokciem.
-Nie bądź śmieszna... To na pewno nie był Justin więc nie wiem kto...
-A ja wiem...
-Kto? -spytałam zdezorientowana.

<Iza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz