Ja dosłownie nie wiedziałam co się stało. Jedna chwila i już byłam w objęciach Justina. Wydało się to na początku dziwne ale potem... Potem. Iza, Riko, Dajan i David zaczęli się na nas gapić ale po chwili znów tańczyli. Ja z Justinem też zaczęłam tańczyć a jeszcze przez parę minut leciała ballada. Każdy tańczył jakoś tak przytuleni do siebie. Cała noc została tak spędzona. Oczywiście nie mieliśmy sił by wrócić do hotelu więc przespaliśmy się na kocach pod gołym niebem...
~Rankiem~
Obudziłam się trzecia. Koło wody na brzegu siedziały dziewczyny. Chłopcy jeszcze chrapali. Przewróciłam oczami i podeszłam do nich. Zaczęły się śmiać.
-Ej! Nie lubię was! -krzyknęłam z uśmiechem i wepchnęłam je do wody.
Na szczęście miały stroje kąpielowe nadal na sobie.
-No co ty? -powiedziała Iza nadal się uśmiechając wynurzająca się z wody.
Za nią wynurzyła się Riko.
-Nie przesadzaj to dla twojego dobra! -krzyknęła Riko-nee wychodząc z wody.
-Już wychodzisz było tak fajnie... -powiedziała Iza i bez namysłu ochlapała mnie i Riko wodą.
-Już nie żyjesz... -powiedziałam uśmiechnięta i weszłam do wody chlapiąc ją.
Riko weszła za mną i zaczęła się wodna wojna. Po parunastu minutach obudziły się śpiące królewny. Właśnie wychodziłam z wody i próbowałam wysuszyć włosy kiedy chłopcy mnie podnieśli i znów wrzucili do wody. Gdy się wynurzyłam krzyknęłam.
-Ej! Ja próbowałam się wysuszyć! -uśmiechnęłam się gdy i oni wskoczyli do wody.
Akurat w tym momencie zanurkowałam a dziewczyny zostały ochlapane... Wolę być pod wodą niż nią cała ochlapana. A wgl... Woda to mój żywioł. Uwielbiam pływać. Nagle na plażę wjechała wielka ciężarówka. Nie wiedziałam o co chodzi.
-WYCHODZIĆ Z WODY BRUDNE SZCZENIAKI! -krzyknął facet z zarostem i papierosem wychodząc z ciężarówki.
Wyszliśmy posłusznie ale nadal nie wiedzieliśmy o co chodzi.
-Ej co pan sobie wyobraża!? -chłopcy od razu do niego podeszli.
-To chłoptasiu że jak chcesz się kąpać to na pewno nie tutaj! -wrzasnął Dajanowi w twarz.
<Iza? Riko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz